Tym razem zapraszam Was do krótkiej i przyjemnej lektury wpisu natury nieformalnej, który zaczęłam pisać (uwaga!) dwa lata temu 🙂
Ten tekst pokazuje jak różnorodnie rozumiana może być rola project managera i jak często fakt ten jest w różnych celach wykorzystywany.
Oto 12 mitów na temat roli kierownika projektu. Mam nadzieję, że raczej się pośmiejecie, niż popłaczecie nad tym tekstem. A może i dodacie coś od siebie?
12 MITÓW NA TEMAT ROLI KIEROWNIKA PROJEKTÓW
- Kierownik Projektów jest od robienia slajdów.
- My tu nie potrzebujemy kolejnego PMa, który stworzy tabelkę w Excelu, wstawi tam jakieś daty i będzie nas z nich rozliczał.
- PM to osoba od ścigania. Niczego nie rozumie, mało co wie, obchodzi go tylko dotrzymanie terminu.
- Z PMem lepiej nie gadać o kwestiach merytorycznych projektu, i tak nic nie zrozumie.
- PM to osoba, której można przypisać wszystkie zadania koordynacyjno-asystenckie. Zorganizuje biurko, zamówi komputer, naprawi drukarkę. …to by było na tyle.
- Dla PMa liczy się tylko jedno: DEADLINE.
- Kierownik Projektu to osoba od prowadzenia spotkań.
- PMa nie ma co wtajemniczać w problem, i tak nic nie załatwi, tylko eskaluje niepotrzebnie jakieś małe nieporozumienie.
- Przepraszam, że znowu Cię nagabuję, ale jestem PMem i moją rolą jest ścigać ludzi.
- Główną kompetencją Kierownika Projektu jest znajomość procedur, przepisów i obowiązującej polityki.
- Kierownik Projektów musi przede wszystkim mieć wiedzę i umiejętności techniczne.
No i na podsumowanie:
- Brakuje nam człowieka, który zająłby się „tym” i jeszcze kilkoma innymi sprawami. Hmm… Jakby nazwać to stanowisko…? Kierownik Projektu! Pasuje idealnie!
Trochę to śmieszne, trochę frustrujące. Grunt, żeby umieć z takimi mitami walczyć, a przede wszystkim samemu takiego obrazu Kierownika Projektu nie tworzyć.
Pozdrawiam Was przez pryzmat krzywego zwierciadła 😉